Share on facebook
Share on linkedin

Kredyt we frankach: pozew przeciwko bankowi

Zaledwie w przeciągu III kwartał 2020 r. liczba pozwów frankowych wzrosła o 25%, zaś wartość przedmiotu sporu o blisko 20%. Co więcej Frankowicze wygrywają kolejne sprawy z bankami. Jak często? Szacuje się, że nawet 90% procesów frankowych jest rozstrzygana na korzyść kredytobiorców. Sprawdź, jak przygotować się do procesu z bankiem i co warto wiedzieć, zanim pozwiesz bank? Kredyt we frankach i pozew przeciwko bankowi w pigułce!

Szanse Frankowiczów na wygraną z bankiem

Kredyty „frankowe” jedynie potocznie mogą być nazywane walutowymi. W przypadku większości z nich pomiędzy kredytobiorcą a bankiem nigdy nie dochodziło do obrotu CHF. Definicja kredytu wskazana w art. 69 Prawa bankowego (ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku – Dz. U. 2019. 0.2357) mówi, iż w umowie kredytu bank zobowiązuje się oddać kredytobiorcy na czas określony do dyspozycji określoną kwotę pieniędzy z przeznaczeniem na ustalony cel. Kredytobiorca natomiast zobowiązuje się do wypełniania warunków określonych w umowie, zapłaty prowizji od udzielonego kredytu oraz zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w wyznaczonych terminach spłaty rat. Umowa kredytu powinna zostać zawarta na piśmie i określać:

  • kto jest stroną kredytu,
  • kwotę i walutę kredytu,
  • zasady i termin spłaty, a w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego obliczana jest kwota kredytu, jego transz, rat oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu;
  • cel, na jaki został udzielony kredyt
  • wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany;
  • sposób zabezpieczenia spłaty kredytu;
  • zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu;
  • terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych;
  • wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje;
  • warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

By lepiej zrozumieć specyfikę kredytów frankowych, należałoby wyjaśnić następujące pojęcia:

  • kredyt indeksowany (waloryzowany) kursem franka szwajcarskiego – kredyty udzielane w złotówkach (PLN) i następnie waloryzowane (indeksowane) w walucie obcej. W dniu uruchomienia kredytu kwota kapitału bądź transzy była przeliczana na walutę obcą według obowiązującego w tym dniu kursu. Znana była wysokość kredytu w PLN, natomiast kwota zadłużenia w walucie obcej oraz wysokość rat zależą od kursu walutowego.
  • kredyt denominowany kursem franka szwajcarskiego – w umowie kwota kredytu wyrażona jest w walucie obcej, natomiast jest wypłacana w złotówkach (PLN) po kursie waluty z dnia uruchomienia. Podpisując umowę de facto nie wiemy, jaką kwotę w PLN bank wypłaci – może być ona niższa bądź wyższa od tej, o którą wnioskował kredytobiorca.
Prawo bankowe. Art. 69.

3. W przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku.

Coraz więcej Frankowiczów pozywa banki i coraz więcej z nich wygrywa. Szacuje się, że nawet 90% procesów frankowych jest rozstrzygana na korzyść powodów. Jeśli zawarta przez kredytobiorcę umowa kredytowa ma wady prawne, które dają podstawy do pozwania banku, w wyniku procesu sądowego z bankiem możemy liczyć na następujące skutki:

  1. uznanie umowy w całości za nieważną
  2. uznanie za nieważne klauzul waloryzacyjnych przy pozostawieniu w mocy pozostałej części umowy
  3. uznanie klauzul waloryzacyjnych za niewiążące konsumenta, tj. abuzywne.

Przyjrzyjmy się bliżej tym trzem skutkom.

  1. Unieważnienie umowy kredytowej we frankach powoduje przyjęcie fikcji prawnej, że kredyt frankowy nigdy nie został udzielony. Prawda jest jednak taka, że bank wypłacił kwotę kredytu, zaś Frankowicze przez lata spłacali raty. W znaczeniu prawnym wypłata kwoty kredytu stanowi świadczenie nienależne, które kredytobiorca powinien bankowi zwrócić w wysokości nominalnej.
  2. Jakie konsekwencje wywołuje stwierdzenie nieważności jedynie klauzul waloryzacyjnych? W tej sytuacji kredyt jest przeliczany tak, jakby od początku był kredytem złotówkowym ale z zachowaniem stawki LIBOR powiększonej o marżę banku.
  3. Może być też tak, że sąd uzna, iż co prawda nie ma podstaw do unieważnienia całej umowy o kredyt frankowy, jednakże istnieją podstawy do stwierdzenia nieważności lub abuzywności postanowień umowy kredytu frankowego wprowadzających waloryzację do waluty obcej. Stajemy wówczas w obliczu odfrankowienia kredytu, tj. sytuacji, gdy sąd eliminuje z umowy frakowej przeliczenie kredytu do franka szwajcarskiego. Frankowicza nadal łączy z bankiem w części umowa o kredyt frankowy, natomiast przyjmuje się, że kredyt był udzielony w złotówkach i spłacany w złotówkach od samego początku. Obecna kwota kredytu frankowego pozostałego do spłaty ulega zmniejszeniu do kwoty udzielonego nam kredytu frankowego w złotówkach. Od kwoty udzielonego Frankowiczom kredytu należy odjąć kwoty rat, które zostały dotychczas spłacone w złotówkach.

Spłacasz kredyt w jednym z tych banków? Sprawdź jakie masz szanse na wygraną:

Kredyt we frankach: pozew przeciwko bankowi

Jeśli posiadasz kredyt we frankach i chcesz złożyć pozew przeciwko bankowi, na początku najważniejszą kwestią jest wybór kancelarii prawnej, która specjalizuje się w sprawach dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich, czy też szerzej ujmując kredytów walutowych. Zastanawiając się nad wyborem właściwego podmiotu powinniśmy brać pod uwagę przede wszystkim doświadczenie poszczególnych prawników, nie zaś renomę całej kancelarii. W momencie, gdy staniemy przed sądem to wybrany przez nas mecenas będzie miał za zadanie tak poprowadzić sprawę, byśmy mieli szansę na wygranie. Jedną z najtrudniejszych dla laika rzeczy jest ocena merytorycznej wiedzy radcy prawnego czy też mecenasa. Tym, na co powinniśmy zwrócić uwagę jest przede wszystkim umiejętność mówienia przez wybranego prawnika w prosty sposób o zawiłych przepisach prawa. Jest to jeden z sygnałów, iż nie tylko zna on przepisy, ale też doskonale rozumie. Warto brać pod uwagę to, że dany prawnik musi przekonać do swoich racji sąd, a to jest możliwe jedynie wtedy, gdy potrafi on przekazywać wiedzę w sposób prosty i usystematyzowany.

Gdy już wybraliśmy konkretną kancelarię prawną, naszym pierwszym krokiem powinna być analiza umowy kredytowej i sprawdzenie, czy kwalifikuje się ona do postępowania sądowego oraz na jakich zasadach. Warto też zacząć od razu kompletować niezbędne dokumenty. Do momentu momentu złożenia pozwu będziemy musieli dostarczyć:

  • wystawione przez bank zaświadczenie dot. wypłaty kwoty kredytu z informacją na temat daty uruchomienia kredytu oraz wysokości kwoty wypłaconej w PLN;
  • historia spłat kredytu z uwzględnieniem wysokości rat z uwzględnieniem części kapitałowej i odsetkowej oraz stosowanego kursu CHF;
  • historia stawki oprocentowania;
  • zestawienie wszystkich wpłat uiszczonych w związku z wykonywaniem umowy kredytu, m.in. ubezpieczenie niskiego wkładu, odsetki karne, prowizje itd. Na wykazie powinny być widoczne kwoty, daty oraz tytuł danej wpłaty.

Ile trwa proces z bankiem o kredyt we frankach?

Ile trwa proces w bankiem? Prześledźmy go od momentu, w którym Frankowicz zdecydował się na pozwanie banku, wybrał prawnika i powierzył mu sprawę. Kolejne kroki będą wyglądały następująco:

  1. Przygotowanie i złożenie pozwu przez dobrą kancelarię prawną zajmuje zazwyczaj co najmniej miesiąc, a nawet do trzech miesięcy.
  2. Następnie sąd proceduje z pozwem, po czym wysyła pozew do banku.
  3. Dopiero po wniesieniu odpowiedzi na pozew przez bank, sąd wyznacza termin pierwszej rozprawy, przy czym w sądach warszawskich rzadko zdarza się, aby termin pierwszej rozprawy został wyznaczony przed upływem roku od wniesienia pozwu.
  4. Na pierwszej rozprawie sąd przesłuchuje świadków ze strony banku, na drugiej kredytobiorcę. W dalszej kolejności dopuszczany jest dowód z opinii biegłego.
  5. Czas potrzebny na sporządzenie opinii biegłego, przesłanie tej opinii stronom, a następnie wyznaczenie rozprawy, to minimum pół roku, a zdarza się, że wyznaczenie rozprawy następuje po przeszło roku od poprzedniej rozprawy.

Wyrok sądu pierwszej instancji otrzymujemy po 2-2,5 roku od momentu wniesienia pozwu przeciwko bankowi o kredyt frankowy. Po wydaniu uzasadnienia wyroku jedna ze stron wnosi apelację, co zajmuje około 2-3 miesięcy. Następnie około 1,5 roku czeka się na rozprawę apelacyjną.

Jeśli masz kredyt we frankach, pozew przeciwko bankowi to dopiero początek Twojej drogi. Od momentu złożenia pozwu, do momentu wydania wyroku sądu w dwóch instancjach minie 4-5 lat. Zdarzają się wyjątkowe sprawy, w których postępowanie dwuinstancyjne zakończy się w ciągu 3 lat, ale jak wspomniano należy je rozpatrywać w drodze wyjątku, nie zaś traktować jak regułę.

Przedawnienie żądania unieważnienia kredytu frankowego

Czy prawo do dochodzenia nieważności umowy o kredyt we frankach szwajcarskich przedawnia się w terminie 10 lat? Odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna: NIE. Prawo do ustalenia przez sąd, że dana umowa lub jej poszczególne postanowienia są nieważne w ogóle nie ulega przedawnieniu. Przedawnieniom ulegają wyłącznie roszczenia cywilne, np. prawo do zapłaty lub zwrotu rzeczy.

O ile więc możemy dochodzić nieważności umowy o kredyt frankowy nawet po 20 latach od jej podpisania, o tyle musimy mieć na uwadze, że przedawnieniu ulegają roszczenia związane z wypłatą kwoty kredytu lub zapłaconymi ratami. Na tej podstawie roszczenie banku o zwrot kredytu przedawnia się w terminie 3 lat od wypłaty kredytu, nie zaś od stwierdzenia nieważności umowy. I to jest oczywiście korzystne z punktu widzenia Frankowiczów.

Niestety mniej optymistyczny jest fakt, iż roszczenia Frankowiczów o zwrot zapłaconych lat również ulegają przedawnieniu. W tym przypadku jest to okres 10 lat od dnia zapłaty raty. Zwlekanie z pozwaniem banku jest więc działaniem na niekorzyść Frankowicza.

Ugoda z bankiem: dlaczego nie jest możliwa?

Skoro tak ogromny procent Frankowiczów wygrywa z bankami procesy o kredyt frankowy, dlaczego banki nie decydują się na ugody? Teoretycznie powinno im to zaoszczędzić ogromnych pieniędzy wydatkowanych na obsługę prawną. Czy ugoda z bankiem jest możliwa?

Zanim odpowiemy sobie na to pytanie, musimy jasno zaznaczyć najważniejsze fakty: różnica pomiędzy tym, o co walczą Frankowicze, a tym co jest możliwe do zaakceptowania przez bank jest zazwyczaj zbyt duża. Jeśli dodamy do tego pr-owe konsekwencje upublicznienia informacji o zawarciu ugody między frankowiczem a bankiem, zyskujemy pewność, że zawarcie ugody z bankiem i uniknięcie wieloletniego procesu pozostanie na zawsze w sferze marzeń. Gdyby w mediach ukazała się informacja o zawarciu ugody między kredytobiorcom a bankiem, następnego dnia w sądach pozwy złożyliby wszyscy Ci, którzy jeszcze nie zdecydowali się na ten krok, a także Ci, którzy dotychczas w ogóle o nim nie myśleli.

Można by spytać, jaki sens z punktu widzenia banku ma z góry przegrany proces. Trzeba wiedzieć, że dla banku inne znaczenie finansowe ma wypłacenie danej kwoty dziś, a inne zapłacenie tej samej kwoty za 4-5 lat. W czasie trwania sprawy w sądzie pieniądze nadal pozostają na kontach banku – można nimi obracać i czerpać z nich zyski.

Przy wielu procesach z Frankowiczami łączna kwota roszczeń jest na tyle wysoka, że może mieć wpływ na utratę płynności finansowej banku oraz na przestrzeganie zasad adekwatności kapitałowej. Im bardziej rozłożone w czasie będą przegrane procesy z fankowiczami, tym łatwiej będzie bankom sfinansować je z bieżącej działalności operacyjnej. Biorąc pod uwagę te kwestie zyskujemy pewność, że ugoda z bankiem nie jest możliwa.

Czym ryzykujemy pozywając bank?

Tym co powstrzymuje osoby posiadające kredyt we frankach przed złożeniem pozwu przeciwko bankowi są obawy o ewentualne ryzyka i koszty, z którymi będziemy musieli się zmierzyć. Pierwsza kwestia dotyczy tego, czy bank nie wypowie kredytobiorcy umowy kredytowej, gdy tylko otrzyma pozew. Odpowiedź jest jednoznaczna: nie ma takiej możliwości.

Boisz się utraty nieruchomości lub wypowiedzenia umowy kredytowej? To się NIGDY nie zdarza! Po wytoczeniu przez Ciebie procesu bank nie ma podstaw prawnych do tego, aby z uwagi na to pozbawić Cię mieszkania lub rozwiązać umowę kredytową. Bankowi przysługują prawa na hipotece jedynie w przypadku wstrzymania spłaty kredytu, wypowiedzenia umowy kredytowej i uzyskania przez bank prawomocnego wyroku sądowego. Wytoczenie powództwa nie wywiera żadnego wpływu na relacje z bankiem.

Druga kwestia to koszty związane z procesem sądowym z bankiem. Powiedźmy sobie jasno: życie to nie serial, w którym błyskotliwy prawnik w mgnieniu oka wygrywa każdą sprawę. Proces z bankiem o kredyt frankowy toczy się przez 4-5 lat i wiąże się z kosztami:

  • opłata sądowa wynosi 1000 zł
  • opłata skarbowa od pełnomocnictwa to kwota 17 zł
  • po około roku w toku procesu może zaistnieć konieczność wniesienia zaliczki na koszty biegłego, która wynosi zazwyczaj 1.000-1.500 zł
  • opłata od apelacji w wysokości 1000 zł
  • w przypadku niekorzystnego wyroku sądu II instancji, sąd zasądzi koszty zastępstwa procesowego banku w kwocie zależnej od wartości przedmiotu sporu, które wyniosą albo 8.100 zł albo 16.200 zł

Reasumując, w czarnym scenariuszu wszystkie koszty prowadzenia sporu z bankiem wyniosą łącznie 20.217 zł. Dodatkowymi kosztami są te związane z zatrudnieniem kancelarii, a tu rozbieżności w kosztach oraz sposobach rozliczeń są ogromne: od stałej stawki przez rozliczenie za efekt, a na modelach mieszanych kończąc. Pozytywem jest jednak to, że koszty związane z obsługą procesu z bankiem rozkładają się na czas jego trwania i nie ponosisz ich wszystkich od razu w momencie złożenia pozwu. Jeśli masz kredyt we frankach, musisz też wiedzieć, że choć pozew przeciwko bankowi będzie się wiązał z pewnymi kosztami, w przypadku wygranej zyskujesz zdecydowanie więcej. Nie tylko masz szansę na zaprzestanie spłaty kredytu, ale też dostaniesz zwrot wszystkich nadpłat ponad kwotę kredytu.

I ostatnia kwestia: czas, który należy poświęcić na wszczęcie procesu z bankiem o kredyt we frankach. Wbrew pozorom nie będzie go aż tak dużo! Po wybraniu kancelarii prawnej, dostarczeniu do niej potrzebnych dokumentów i spotkaniu z prawnikiem, nakład czasu zdecydowanie się zmniejsza. Kancelaria prawna zazwyczaj wysyła wniosek do banku o wydanie historii spłaty kredytu, więc klient nie musi się w to angażować. W tym momencie kończy się aktywność przedprocesowa kredytobiorcy. Po kilku miesiącach, gdy odbywa się rozprawa, kredytobiorca najczęściej jest przesłuchiwany w toku procesu jako strona. Na rozprawę potrzebujemy zazwyczaj 5-6 godzin. Po tym, do końca trwania procesu nie muszą Państwo już nic robić, ponieważ cały proces prowadzi pełnomocnik. Podsumowując zaangażowanie klienta związane z wszczęciem i prowadzeniem procesu przeciwko bankowi wymaga ok. 10-12 godzin.

Dla każdego z nas kwota 20.000 zł ma inne znaczenie, ale ryzyko, które podejmujemy walcząc z bankiem jest niewspółmiernie niskie do korzyści, które można w tej walce osiągnąć. Perspektywa zaprzestania spłaty kredytu, a także zwrotu wszystkich nadpłat ponad kwotę kredytu oznacza ogromną oszczędność, a często też zwrot sporych kwot. Wniosek? Frankowiczu, nie ma na co czekać! Od momentu, gdy wniesiesz sprawę do sądu do zakończenia procesu minie kilka lat, w trakcie których nadal musisz spłacać kredyt. Warto zacząć działać już teraz, by dać sobie szansę na życie bez kredytu!