Tym razem rozważymy (nie)zgodność konstrukcji kredytu frankowego z definicją kredytu wynikającą z prawa bankowego. Analizie poddamy, czy dochodzi do nieważności umów kredytów waloryzowanych do franka szwajcarskiego na podstawie art. 58 ust. 1 k.c. w związku z art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe w związku z art. 69 ust. 2 punkty 2, 4, 5 i 9 ustawy Prawo bankowe, który od konstrukcji umowy kredytu wymaga, aby kredytobiorca był zobowiązany zwrócić taką kwotę kredytu, jaką otrzymał, zakazując tym samym wprowadzenia obowiązku spłaty kredytu w niższej lub wyższej kwocie.

Envato
Kredyt frankowy, czyli kredyt waloryzowany do CHF
Istotę umów kredytów waloryzowanych (indeksowanych/denominowanych) do waluty obcej stanowią tzw. klauzule waloryzacyjne. Jak bowiem pamiętamy, kredyt waloryzowany jest kredytem złotówkowym a jedynie jego wysokość ulega waloryzacji. Swoboda umów ulega ustawowemu ograniczeniu w zakresie umów nazwanych, do których zalicza się umowa kredytu. Na gruncie ustawy – Prawo bankowe, art. 69–78a szczegółowo regulują umowę kredytu, a w szczególności jej essentialia negotii. Zgodnie z art. 69 ust. 1 tej ustawy, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Właściwa interpretacja umowy kredytu i zdefiniowanie jej essentialia negotii wymaga odniesienia się do doktryny i orzecznictwa zbudowanego na gruncie omawianego przepisu. W doktrynie podkreśla się, że:
Sama definicja umowy kredytu wskazuje, że jest ona umową dwustronnie zobowiązującą. Z jednej strony, to bank zobowiązany jest do udzielenia kredytu, a potem uprawniony jest do uzyskania spłaty. Z drugiej, kredytobiorca ma prawo domagać się od banku wypłaty kredytu, a potem obciąża go obowiązek zwrotu. Kredytobiorca ma jeszcze także dodatkowe obowiązki. Nie może korzystać z sumy kredytu w inny sposób niż oznaczony umową. Zobowiązany jest do zwrotu sumy kredytu (spłaty kredytu) wraz z odsetkami i prowizją w terminach określonych w umowie kredytowej [G. Sikorski (red.), Prawo bankowe. Komentarz, C.H. Beck, Warszawa 2015, komentarz do art. 69.
Instytucja kredytu jest jedną z najważniejszych instytucji w systemie prawa bankowego. W doktrynie wskazuje się funkcjonowanie instytucji kredytu w ujęciu ekonomicznym (J. Molis w: F. Zoll, Prawo bankowe, t. 1, s. 675; R.W. Kaszubski, A. Tupaj-Cholewa, Prawo bankowe, s. 50). Z ekonomicznego punktu widzenia kredyt określany jest jako stosunek łączący bank z kredytobiorcą, na podstawie którego bank dostarcza kredytobiorcy określoną kwotę środków pieniężnych, a kredytobiorca zobowiązuje się do jej zwrotu wraz z wynagrodzeniem banku w postaci odsetek i prowizji (tak R.W. Kaszubski, A. Tupaj-Cholewa, Prawo bankowe, s. 50).
Przechodząc dalej należy wskazać na stanowisko zaprezentowane w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego, który na tle jednej ze spraw wyraził następujący pogląd:
Umowa kredytu bankowego jest umową nazwaną (art. 69 prawa bankowego z 1997 r.). W art. 69 ust. 2 prawa bankowego wskazano, jakie niezbędne (obligatoryjne) postanowienia powinny być zawsze ujawnione w tej umowie bankowej. Nie wszystkie z tych elementów stanowią oczywiście essentialia negotii umowy kredytowej. Elementów konstrukcyjnych tej umowy poszukiwać należy w treści art. 69 ust. 1 prawa bankowego, zgodnie z którym »bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych«, a »kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej […] i zwrotu wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty«. Oznacza to, że bank zobowiązuje się do wydania określonej sumy pieniężnej, a kredytobiorca – do zwrotu wykorzystanej sumy kredytu i zapłacenia odsetek kapitałowych.
Kredyt frankowy: obowiązki kredytobiorcy
W konsekwencji podstawowym obowiązkiem kredytodawcy jest oddanie do dyspozycji kredytobiorcy, na czas oznaczony w umowie, określonej kwoty pieniężnej z przeznaczeniem na ustalony cel. Środki pieniężne określone kwotą (a więc konkretną liczbą) mogą być oddane przez bank do dyspozycji kredytobiorcy w formie gotówkowej lub bezgotówkowej. Na kredytobiorcy zaś spoczywa obowiązek:
- zwrotu kwoty kapitału kredytu (art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 4);
- zapłata odsetek kapitałowych (art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 5);
- zapłata prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje (art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 9);
- ewentualnie zapłata prowizji i opłat za czynności bankowe (art. 110).
Należy wyraźnie podkreślić, że co się tyczy części kapitałowej kredytu, art. 69 ust. 1 prawa bankowego jasno wskazuje, iż kredytobiorca zobowiązuje się do zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu. Z literalnego brzmienia tego przepisu wynika więc, że bank nie może żądać od kredytobiorcy zwrotu większej kwoty środków pieniężnych aniżeli ściśle określonej i oddanej do dyspozycji ilości środków pieniężnych. W doktrynie zaś nie budzi wątpliwości okoliczność, że wprowadzenie do umowy kredytowej klauzuli waloryzacyjnej przełamuje wyrażony w ustawie obowiązek zwrotu kwoty kapitału kredytu. Dr adw. Jacek Czabański zaznacza:
klauzula waloryzacyjna powoduje, że zwracana kwota pożyczonego kapitału niemal nigdy nie będzie równa kwocie kapitału pożyczonego. Równa będzie tylko równowartość kapitału pożyczonego i zwracanego w walucie (lub innym mierniku) waloryzacji. Ta modyfikacja powoduje, że do umowy kredytu z klauzulą waloryzacyjną nie może znaleźć zastosowania przepis art. 69 ustawy prawo bankowe, mówiący o obowiązku kredytobiorcy do zwrotu pożyczonego kapitału (J. Czabański, Walutowe klauzule waloryzacyjne w umowach kredytów hipotecznych. Analiza problemu., „Palestra” nr 6, 2016 r.).
Kredyt frankowy: odsetki od kredytu
Z kolei odsetki należą się wierzycielowi (kredytodawcy) za używanie ściśle określonych pieniędzy (co do kwoty i waluty, wszak w sensie cywilistycznym znaki pieniężne są rzeczami oznaczonymi co do gatunku), z których dłużnik (kredytobiorca) rzeczywiście skorzystał. W jednej z uchwał Sąd Najwyższy wyraził pogląd, zgodnie z którym:
Odsetki stanowią wynagrodzenie za używanie cudzych pieniędzy lub innych rzeczy zamiennych, płatne z reguły w rzeczach zamiennych tego samego rodzaju co dług główny, w stosunku do jego wysokości i czasu trwania używania.
Regulacja zawarta w kodeksie cywilnym koresponduje więc z rozwiązaniami przyjętymi w prawie bankowym, w których również mowa jest o „kwocie wykorzystanego kredytu” [Uchwała SN z dnia 5 kwietnia 1991 r. (III CZP 21/91, OSNC 1991, nr 10–12, poz. 121)]. W innym z wyroków Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że:
Odsetki od udzielonego kredytu bankowego są elementem składowym świadczenia głównego stron umowy kredytu, stanowią bowiem z jednej strony cenę płaconą przez kredytobiorcę za korzystanie z oddanych mu do dyspozycji środków finansowych banku, z drugiej zaś strony – wynagrodzenie pobierane przez bank za udostępnienie kredytobiorcy tych środków [Wyrok SN z dnia 4 listopada 2011 r. (I CSK 46/11)].
Powyższe stwierdzenie prowadzi do wniosku, że cena za korzystanie z określonego kapitału powinna być ustalana w odniesieniu do rzeczywiście udostępnionej wysokości tego kapitału (do jego wartości nominalnej), nie zaś do kwoty ustalonej na podstawie klauzuli waloryzacyjnej. Uznaje się bowiem, że wynagrodzenie należy się kredytodawcy z tytułu korzystania z jego pieniędzy (czyli pewnej sumy pieniężnej wyrażonej w jednostkach pieniężnych, zmaterializowanych w postaci znaków pieniężnych), nie zaś za korzystanie z ekonomicznej wartości tych pieniędzy. Takie podejście należy również uznać jako korespondujące z zasadą nominalizmu wynikającą z art. 358[1] § 1 k.c.
Jak wspominałem powyżej, każda rata kredytu składa się z części kapitałowej i części odsetkowej, gdzie część kapitałowa stanowi zwrot części kwoty kredytu, a część odsetkowa zawiera w sobie koszt kredytu, na który składa się WIBOR/LIBOR oraz marża banku. Odnosząc tę strukturę ekonomiczną kredytu do essentialia negotii umowy kredytowej wyrażonych w art. 69 ust. 2 PB, część kapitałowa kredytu to kwota w walucie kredytu oddana do dyspozycji kredytobiorcy (art. 69 ust. 2 pkt 2), a część kapitałowa raty kredytu jest ustalona na podstawie zasad i terminów spłaty kredytu (art. 69 ust. 2 pkt 4). Oznacza to, że art. 69 ust. 2 pkt 2 i 4 PB regulują kwotę i walutę kredytu oraz zasady i termin zwrotu tej kwoty w ustalonej walucie. Natomiast art. 69 ust. 2 pkt 5 i 9 PB regulują obowiązek ustalenia w umowie kredytu części odsetkowej kredytu, czyli koszty kredytu, na które składają się odsetki (LIBOR + marża banku) oraz prowizja banku.
Biorąc pod uwagę wyżej przytoczone komentarze do art. 69 ust. 1 prawa bankowego, należy uznać, że kredytobiorca obowiązany jest do zwrotu ściśle określonej kwoty środków pieniężnych, którą wyznacza kwota kapitału udostępnionego i wykorzystanego przez kredytobiorcę. Jeżeli zatem kwota kapitału udostępnionego wyrażona będzie w złotych polskich, to zgodnie z art. 358[1] § 1 k.c. spełnienie świadczenia w tym zakresie powinno nastąpić przez zapłatę sumy nominalnej w złotych polskich. Zastosowanie art. 358[1] § 2 k.c. zostaje z kolei wyłączone przez szczególną regulację art. 69 ustawy prawo bankowe, który nie przewidywał odstępstwa od zasady zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu.
Reasumując powyższe, uznać należy za sprzeczną z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe umowę kredytową, która stanowi, że kredytobiorca jest zobowiązany do zwrotu bankowi kredytu w innej wysokości niż kwota rzeczywiście wykorzystanego kredytu udzielonego, powiększonego o ustalone odsetki oraz ewentualne prowizje banku.
Kredyty frankowe nie mają charakteru kredytu walutowego
Jak wynika z typowych umów kredytów frankowych kredyty te były udzielane w określonej kwocie w złotych polskich, a zatem kredyty te nie miały charakteru kredytu walutowego. W myśl normy art. 69 ust. 2 ustawy Prawo bankowe, kredytobiorcy powinni być zobowiązani do zwrotu kwoty rzeczywiście udostępnionego kredytu powiększonej o ustalone odsetki i prowizję banku. Norma ta daje gwarancję kredytobiorcy co do wysokości jego zobowiązania i umożliwia mu rozsądne ustalenie jego zdolności kredytowej do ustalonej kwoty kredytu. Jak wynika z typowych umów frankowych kredytobiorcy nie byli zobowiązani do zwrotu bankowi rat kredytu w wysokości odnoszącej się do kwoty udzielonego kredytu, lecz zobowiązani byli do zwrotu rat kredytu w kwocie wyższej powiększonej o procentowy wzrost kursu waluty CHF do PLN. Kwota udostępnionego kredytu w złotych nie była bowiem uwzględniana w saldzie zadłużenia, lecz w terminie zapłaty raty kredytowej wartość wyrażona w CHF ulega przeliczeniu na złote. W rezultacie wzrost wartości CHF spowodował, że kwota kapitału wzrosła, a banki żądały zwrotu wyższej kwoty kapitału niż udostępniły Frankowiczom.
Wysokość zobowiązania Frankowiczów względem banków nie były możliwe do ustalenia na przyszłość i miały charakter spekulacyjny, tj. uzależniony od kursu waluty. W konsekwencji postanowienia waloryzujące kredyty w umowach kredytów frankowych są niezgodne z art. 69 ust. 2 PB, ponieważ wbrew nakazowi ukształtowania umowy kredytu w ten sposób, aby zobowiązanie kredytobiorcy polegało na zwrocie bankowi kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami oraz prowizją, zobowiązywały kredytobiorców do zwrotu wyższej kwoty niż kwota wykorzystanego kredytu uzależniając tę kwotę od czynnika zewnętrznego w stosunku do waluty kredytu, jakim jest kurs waluty obcej franka szwajcarskiego.
W związku z niezgodnością postanowień waloryzujących kredyty w umowach kredytów frankowych z art. 69 ust. 2 PB dochodzi do niezgodności tych postanowień z ustawą, co czyni te postanowienia nieważnymi na podstawie art. 58 ust. 1 i 3 k.c. Do tożsamych wniosków doszedł m.in. Sąd Okręgowy w Toruniu w wyroku z dnia 13 lipca 2016 r., sygn. akt I C 916/16, wskazując w uzasadnieniu wydanego orzeczenia, że tak skonstruowana umowa nie stanowi umowy kredytu, zawiera bowiem liczne odstępstwa od definicji legalnej zawartej w prawie bankowym. (…) W tej sytuacji kredytobiorca nigdy nie spłaca nominalnej wartości kredytu, bowiem z uwagi na różnice kursowe zawsze będzie to inna kwota (należy pamiętać, iż kredyt uruchomiono w złotych, a nie we franku szwajcarskim). Cecha ta stanowi znaczące odejście od ustawowej konstrukcji kredytu, której elementem przedmiotowo istotnym jest obowiązek zwrotu kwoty otrzymanej. Fakt ten wynika z włączenia do umowy klauzuli waloryzacyjnej, która powoduje, że wysokość zobowiązania wyrażonego w walucie polskiej jest modyfikowana innym miernikiem wartości. Włączenie do umowy takiej klauzuli waloryzacji wprowadza szereg problemów związanych z przełamaniem zasady nominalizmu, zasady określoności świadczenia, obarczeniu kredytobiorcy nieograniczonym ryzykiem kursowym, a także możliwości naruszenia przepisów o odsetkach maksymalnych.
Równie trafnie wypowiedział się Sąd Okręgowy w Warszawie XXIV Wydział Cywilny w wyroku z dnia 26 lutego 2016 r., sygn. XXIV C 1257/14, który zauważył, że jedną z istotnych cech umowy kredytu jest bowiem zwrotność udzielonych środków. Nie wydaje się zatem, aby umowa, która przewiduje obowiązek kredytodawcy udostępnienia określonej kwoty pieniężnej, natomiast na kredytobiorcę nakłada obowiązek zwrotu znacząco innej kwoty, np. dwa razy mniejszej lub dwa razy większej, mieściła się w ustawowych ramach zakreślonych dla umowy kredytu. Nie można zakwalifikować jako kredytu umowy nakładającej na bank obowiązek oddania do dyspozycji klienta kwoty, gdyby – niezależnie od wysokości przewidzianych odsetek i prowizji – na drugą stronę nałożono obowiązek zwrotu kwoty innej, np. dwukrotnie wyższej. Kwoty, o której nie można już powiedzieć, że jest „kwotą wykorzystanego kredytu”. Zawarcie takiej umowy należałoby uznać za sprzeczne z prawem, a mianowicie z naturą umowy kredytu, i dlatego nieważne. Ustawowe cechy umowy kredytu wynikające z art. 69 prawa bankowego pozwalają nadto przyjąć, że korzyścią, dla osiągnięcia której bank zawiera umowę kredytu i ponosi ryzyko kredytowe powinny być ustalone w umowie odsetki i prowizja, a nie nieprzewidziane prawem powiększenie kwoty pozostawionej do dyspozycji kredytobiorcy. Tym bardziej doniosłe znaczenie w omawianym kontekście ma fakt, że kredytobiorcą jest konsument, który nie posiada informacji specjalnych, i przyjmuje w sposób powszechnie rozumiany, że zaciągniecie kredytu oznacza konieczność spłaty kredytu w takiej wysokości w jakiej otrzymał kredyt, a nie w wysokości abstrakcyjnej, uzależnionej spekulacji kursami walut.